1. blockchain jako dobre ale nie najlepsze i nie wszędzie konieczne rozwiązanie - może w większości przypadków wystarczą faktycznie bazy danych? Może ryzyko oszustwa/manipulacji które (o ile jest tak faktycznie w 100% miał bitcoin wyelimnować) jest na tyle małe, że wystarczy tradycyjne podejście, tj straszenie karami i wyrywkowe karanie winnych przewinien, może nie potrzeba oszustw eliminować systemowo, ponieważ jest to zbyt kosztochłonne?
2. Od kilku lat nie widać znaczącego postępu adopcji płatności bezpośrednio w krypto, a raczej wygląda na to, że się sytuacja pogorszy ponieważ regulatorzy rzucają kłody pod nogi, a taka adopcja to chyba jedyny możliwy sposób na ustabilizowanie kursu i zapewnienie stałej wartości waluty
3. w razie kryzysu jednak wygrane bedzie zloto i inne tego typu materiały, więc rownież i tutaj btc nie spelni pokladanych w nim nadziei
4. deflacyjny charakter btc - nie taki dobroczynny jak nam sie wydaje? w sumie najgorsze wojny faktycznie byly o zasoby, mimo tego ze dalej daleko od ogolnoswiatowego pokoju udalo sie w wiekszosci ludzkosci takie wojny o zasoby ograniczyc i sa teorie ze to m.in dzieki rezygnacji z parytetu dolara do zlota, czy przywrocenie systemu monetarnego z ograniczona podaza nie skierowaloby nas z powrotem na te tory? co prawda plus jest taki, ze btc nie istnieje fizycznie, ale juz koparki i elektrownie do ich zasilania tak. No to w sumie taka najmiej niepokojaca kwestia, tutaj bardziej istotne jest to, jak by sie skonczyla w dzisiejszych czasach stala deflacja - bo teraz to glownie inflacja mobilizuje ludzi do dzialania, a co by to bylo gdyby czlowiek im mniej byl aktywny tym by wiecej zarabial?
5. zainteresowanie przez wielkie instytucje finansowe to nie dostrzeganie wielkiego potencjalu kryptowalut, ale po prostu wlozenie kilku promili ich kapitalu w cos co moze przyniesc sredniookresowy zysk, tak jak inwestycje w startupy z wielu innych branz.
Takie moje luzne przemyslenia ktore mnie nie daja spokoju, moze ktos bedzie chetny sie na luzie odniesc. zapraszam
Chętnie podsykutuję. Pozwól, że wezmę na ostrzał kilka punków na początku i jak je przedyskutujemy to przejdę do kolejnych:
ad1. Masz rację. Zdecentralizowany blockchain to drogi i wolny system pełen wad. Dlatego moim zdaniem 99% coinów upadnie. Nie potrzebny jest osobny blockchain do fitness apki liczącej kroki. Nie potrzebny jest też moim zdaniem osobny blockchain do itemków z gierek. Tu wystarczy moim zdaniem zaufanie i ściganie winnych tak jak napisałeś. Inna jednak sytuacja występuje w przypadku bitcoina. On nie zajmuje się takimi głupotami. Usuwa zaufanie tam, gdzie faktycznie zaufanie to za mało. Spadek siły nabywczej dolara o 97% w ostatnie 100 lat, kryzys finansowy 2008 zalepiony rozwadnianiem oszczędności, upadające obecnie banki, dodruk w nieskończoność to tylko kilka przykładów. Do tego system finansowy trzymany na szpilkach przez FED, który ciągle nakleja kolejną łatę wymyślając kolejne "narzędzie" mimo, że chwile wcześniej twierdzi, że ma wszystkie "narzędzia" by poradzić sobie z problemem.
ad2. Bitcoin jest walutą 2 krajów. To dużo moim zdaniem a akceptacja w każdym sklepie na całym świecie to nie kwestia lat a dekad jeśli w ogóle. Nie jest to natomiast niezbędne do stabilizowanie się ceny bitcoina, o czym wspomnę w kolejnym punkcie.
https://chaindebrief.com/cryptocurrency-adoption-curve-is-the-fastest-in-human-history/Dane co do bitcoina wahają się w zależności od źródła ale z tego co widzę to jest w top3/top4 adopcji wymienionych wyżej technologi.
ad3. Co daje stabliność ceny złota, jeśli złoto nie ma adopcji opisanej w pkt. 2? Przecież nie da się iść ze złotą monetą do sklepu i kupić szynki. A jednak amplitudy są niewielkie. Moim zdaniem jest to wielkość rynku i obecność dużych graczy, całych państw i co najmniej 50 lat znajdywania uczciwej wyceny po porzuceniu standardu złota przez Nixona w 1971. Możliwe, że za 40 lat bitoin wejdzie w konsolidację w przedziale 1-2 mln $ na kolejne 30 lat. Moim zdaniem jest tu potrzebny czas i obecność dużych graczy a nie możliwość użycia w żabce. Poza tym moim zdaniem bitcoin jest lepszym złotem niż złoto:
1- bitcoin jest podzielny do centów
2- bitcoin ma już teraz lepsze stock/flow od złota
3- stock/flow bitcoina nie zależy od ceny w przeciwieństwie do złota, którego podaż zapewne się podwoi jak tylko podwoi się cena (złoża nieopłacalne do wydobycia staną się opłacalne)
4- stock/flow bitcoina będzie tylko spadać
5- bitcoina jest łatwiej przechowywać
6- bitcoina jest łatwiej kupić/sprzedać
7- bitcoin jest niepodrabialny i nie potrzeba czujników/mierników by dokonać transakcji
8- bitcoina łatwiej jest przesłać za granicę, zapłacić za coś na drugim końcu świata. Złoto za czasów standardu złota było transportowane między państwami drogą morską z obstawą floty wojska. W przypadku
standardu bitcoina wystarczyłby 1$.
mogę tak dalej
Obecnie jak bitcoin spada, to ludzie boją się, że spadnie do zera. Jak rośnie to widzą ogormne perspektywy. Zatem żadna cena nie jest za niska by sprzedać i żadna za wysoka by kupić. Stąd też takie skoki cen. Za 30 lat jak bitcoin będzie walutą rezerwową 50 karajów, to nikt nie bedzie się bał, że spadnie do zera i nikt nie będzie liczył na kolenje 10x (to mocno optymistyczny wariant z tymi 50 państwami, wiem
). Cena się ustabilizuje. Do tego czasu zmienność powinna sukcesywnie spadać co widać na wypłaszczającym się wykresie logarytmicznym ostatnich 14 lat handlu.