BTC jeszcze nigdy nie był w recesji, i nic nie stoi na przeszkodzie żeby nadal spadał, narracja jest jak co każdą besse, czyli to koniec btc. BTC obecnie kosztuje 96 tyś zł, a przeszłanie dowolnej ilości btc na każde miejsce na ziemi kosztuje 1.5$, to dość niska cena za zdcentralizowany i anonoimowy środek płatności, który nie może zostać zatrzymanyprzez osoby trzecie, takie jak SEC.
Co do recesji to zupełnie inaczej zachowują się rynki podczas zwykłej recesji (wszystko leci) a recesji połączonej z skokami inflacji, a właśnie z tym będziemy mieli do czynienia. Podobny scenariusz mieliśmy w 1970 i trwało to 10 lat podczas których akcje bujały się jak szalone ale wracając do starych poziomów kilkukrotnie, a mimo tego przeciętny hodler był stratny 80% na inflacji.
na wykresie mamy SP500 i inflację w USA. Sorki za dziwną skalę, ale tylko tak umiałem to pokazać na wykresie. Jak coś to tiker inflacji na tradingview to USIRYY jak ktoś umie lepiej to pokazać.
3 fale inflacyjne, pierwsza do 6%, druga do 12, trzecia do 15%. Dołek na giełdzie 1974 spasował się idealnie z chwilowym szczytem inflacji to samo w 1970. Obecnie wielu ekonomistów również twierdzi, że szczyt obecnej fazy jest blisko i przestrzegają przed
bullwhip effect, który może nawet doprowadzić do chwilowej deflacji. Wtedy oczywiście ruszy dodruk, kursy wrócą na ath, wróci inflacja, wróci panika na rynkach i tak do końca dekady.
bullwhip effect theory, która zmusi fed do dodruku ma już swoje potwierdzenie w tym wykresie (zapasy vs sprzedaż):
Po co to mówię? Chodzi mi o to, że jak scenariusz recesji + skoki inflacji się powtórzy a rynki zareagują podobnie do 1970, co jest bardzo prawdopodobne, to całkiem możliwe, a bitcoin będzie nadążał za rynkami, że zobaczmy jeszcze okolice 50-70k, potem znów 15k, potem 40k, potem 10k, całośc zajmie dekadę i dopiero potem obranie właściwego kierunku w zależności od fundamentów jakie będzie miał wtedy bitcoin.