Tylko w tym roku upadło już ponad 1000 projektów kryptowalut. Większość projektów, które upadły, to przede wszystkim scamy, czyli zwykłe oszustwa finansowe, żerujace na łatwym zarobku w fazie ICO. Większość deweloperów owych kryptowalut obiecywało „gruszki na wierzbie”, tworząc fałszywy obraz szybkiego zarobku za pośrednictwem autorskich tokenów.Zastanów się 3 razy zanim w to zainwestujesz.
Jest gdzieś ranking takich upadłych projektów - byłby niezłą nauczką i zachęcał do ostrożności.
Faktycznie tak duża liczba ICO powoduje, że ciężko podjąć dobrą decyzję - mnie szczególnie wkurza że ponad 50% z powstających ostatnio to tak naprawdę kolejne giełdy wymiany, z których każda jest "lepsza i jedyna w swoim rodzaju".
Ostatnio zdecydowanie chętniej przyglądam się projektom za którymi stoi "prawdziwy biznes"/produkcja jak np. HPQ czy PAPUSHA, a nie tylko całkowicie wirtualne obietnice. Ich autorzy zachęcają posiadanymi patentami i certyfikatami i możliwością odwiedzenia fabryk/biur czy też oglądania prototypów co teoretycznie daje poczucie większego bezpieczeństwa... Chociaż prawdziwa weryfikacja wymagałaby zabrania jakiegoś profesorka na wycieczkę....
Jedno jest pewne - nie ma pewniaków ale z drugiej strony - jest ryzyko - jest zabawa... byle tylko nie przesadzać z inwestycjami i kierować się starą dobrą zasadą - inwestuj tyle ile możesz stracić....