nie wiem ale nie widze jakoś przyszłości dla BTC jezeli cos sie nie zmieni, a nie liczył bym juz na to, kiedys miałem jakąś nadzieje związaną z LN, pózniej kontraktami, safe heaven digital gold, ogólnym rozwojem, adopcja
aktualnie jestem coraz bardziej sceptycznny, powiem wiecej - nie widze juz tego, jedynym co trzyma BTC jest silny i bezpieczny blockchain, ale to sie moze zmienic kiedy kopanie przestanie byc opłacalne lub chociaz mocno spadnie, wtedy co pozostanie?
Kwintesencja kapitulacji. Gdzie 10 letni uczestnik rynku krypto zaczyna wątpić. Kiedyś miałeś aż tak pesymistyczne podejście? Wydaje mi się, że nikt nie miał. sporo osób widzi 10k. Pewnie jak będzie 10k, to będą widzieć 5k a jak będzie 5k to będą przewidywać 1k. Ale o cenie możemy się skupić w drugim wątku
kiedy kopanie przestanie byc opłacalne lub chociaz mocno spadnie, wtedy co pozostanie?
Wtedy spadnie trudność. Obecnie jak sam zauważyłeś jest na rekordowych poziomach, czyli mimo spadku 70% bitcoin nie był nigdy w swojej histori bezpieczniejszą siecią.
https://en.macromicro.me/charts/29435/bitcoin-production-total-costPrzy obecnej cenie minerzy wychodzą na 0. Cena spadnie o połowę, to i pewnie trudność spadnie o połowę, lub nawet nie, co i tak będzie wyżej niż 2 lata temu. Czyli bitcoin po spadku o kolejne 50% i tym samym o 86% od ATH (po 10k$) wciąż będzie najelpiej zabezpieczoną siecią (bo co jest konkurencją?), lepiej nawet niż bitcoin z 2020.
https://www.blockchain.com/charts/hash-rateObecnie 208 EH/s w 2020 około 100EH/s.
Bitcoin jest tym samym bitcoinem co kiedyś. To co nadawało mu wartość kiedyś nadaje i teraz. Poza spadkiem ceny nic się nie zmieniło poza stale rosnącymi fundamentami (siła sieci i adopcja). Powiem więcej ... Jeszcze tego ludzie nie widzą, ale zobaczą. Bitcoin podczas globalnej stagflacji (recesji na wysokiej inflacji) w obliczu wojny i zerwanych łańcuchach dostaw jest najbezpieczniejszym aktywem do inwestowania obok złota. Jak wyprzedadzą się ci, co traktują go jak aktywo spekulacyjne i przestaną grać główne skrzypce, to zaczną działać fundamenty (tak samo było podczas covid panic sell, tylko działo się to szybciej, bo uderzyło z nienacka).
A czmu najbezpieczniejszym? Bo bitcoin nie ma łańcuchów dostaw. Nie zainwestujesz to tracisz 15% rocznie na inflacji. A w co zainwestować? W obligacje na 5% na 10 lat? A wiadomo, czy za 10 lat będzie jeszcze istniał pln? A może w akcje firmy, która robi pralki, by się potem dowiedzieć, że stal nie dotarła, że pracownicy strajkują bo pensje nie nadążają za stopami i nie stać ich na kredyty. W producenta samochodów, by się dowiedzieć, że covid w tajwanie i nie dotarły procesory i stoi linia produkcyjna. W producentów żywności może skoro tak jeść trzeba a tak pięknie rosną ceny żywności, by się potem dowiedzieć, że nie obsiał pola, bo nawozy wystrzeliły 5x w górę. To może w firmę od nawozów, by się dowiedzieć, że źle oszacowali ryzyka i muszą ograniczyć produkcję, bo gaz nie płynie od ruskich a ten który mają dostępny jest za drogi, a 40% światowego potashu (minerały z potasem, podstawa nawozów) pochodzi z rosji i białorusi. Nadchodzi czas próby.
Niektóre dobrze zarządzane firmy zarobią, reszta straci. Zwykły inwestor jednak nie ma wiedzy, by to oszacować odpowiednio wcześnie, skoro nawet zarządy firm przejadą się na tym, co własnie na świecie się dzieje (Michael Burry Warns of the Bullwhip Effect).
Można powiedzieć, że wyższe koszty energi spowodują, że spadnie hashrate ... ale to nic nie znaczy. Nawet lepiej bo bitcoin będzie bardziej eko. A zabezpieczony będzie tak samo bardzo, bo przez wyższe koszty energi wzrośnie tez koszt ataku w równym stopniu.
Firmy kupują bitcoina, państwa adaptują bitcoina, państwa kupują bitcoina, stany USA akceptują bitcoina do płacenia podatków (kolorado). A "early adopters", którzy są w krypto przez 90% jego istnienia wątpią w przyszłość.
Oczywiście nie wyklucza to dna na 5k$