Topic: Bitcoin i jego cykle - analiza (Read 388 times)

 

tak jak wcześniej mówiłem:


nie jestem zachłanny - naprawdę... 15% to niewiele... z 9K $ to zaledwie jakieś $1.350 czyli na krajową walutę 5.000 zł za airdropa...  przyjmę z rozkoszą i nie będę marudził nawet przez chwilę ;-)

Udało mi się zarobić na airdropach bo nie słuchałem nikogo i zapisywałem sie praktycznie do wszystkich jakie znalazłem a muszę przyznać że szukałem zaciekle.

Prawdą jest że 70% z tych projektów już nie istnieje i ci co mówili że to scam mieli rację ale co mnie to obchodzi jak ten scam dał mi kilka tysiaków.

Tak jak już wcześniej mówilem nie wydaje mi się żeby takie czasy jeszcze wróciły.

Zaczyna żałować, że Cię tutaj ściągnąłem spowrotem...
Mówisz że za zarejsetrowanie się do listy mailingowej dostałeś równowartość mojego samochodu?
Stary jesteś moim BOGIEM!!!!!

Niesamowite... Tak szczerze tym bardziej się cieszę, że wróciłeś! Całkowicie egoistycznie mówiąc - mam nadzieję że jako gość z chyba największym doświadczeniem tutaj dasz znać, kiedy wyczujesz jakąś nadchodzącą okazję

O tak airdropy były tłuściutkie jak naprzykład  eBTC , Deeponion, EXRN, EOS, POStoken, Bitsend, Relex, Ethereum dark ale najlepsze było ONT bo za zarejestrowanie sie do listy mailingowej płacili 1000 ONT, które sprzedałem za .......  nie wiem czy powiedzieć ........     9000$. BOOM!!!

Błagam Cię @wwzsocki airdropy też dawały po kilka tysięcy zielonych???
Potrafisz sprowadzić człowieka na ziemię  ;-)
Właśnie przejrzałem swoje airdropy (bo właśnie od nich zacząłem a dopiero potem przeszedłem do bounty) i z kilkudziesięciu najlepszy osiągnął... UWAGA... 56 centów 

Sam mam całą bandę takich tokenów w swoich portfelach z bounty i airdropów. Bo zapomnieliśmy ponarzekać o airdropach, które też potrafiły płacić po kilka tysięcy $$$  .

Na pewno sam o tym wiesz, że nie ma sensu ich sprzedawać teraz. Ja trzymam i mam nadzieję, że kiedyś może coś z nich będzie.

Ja i tak miałem szczęście bo 90 procent moich bounty zakończyło się pomyślnie i kontynuuje projekt ale wszystkie z roku 2018 jak na razie są bez wartości. Taki sam przelicznik jak wyżej. Powinny być warte tysiące a skończyło się na centach lub w ogóle nie zostały wprowadzone jeszcze do handlu na giełdach.

Myślę że to jest warte dodania że projekt musi być kontynuowany żeby były szanse na zmianę ceny.

Przede wszystkim sorry za off topa ale wątek jakoś sam wyewoluował w tym kierunku


Zdaje się, że już kiedyś żaliłem się, że ja rzuciłem się w wir bounty od kwietnia 2018 ;-)
perfekcyjny ANTYTIMING  


pomimo, że jak wcześniej pisałem nie udało mi się wsiąść do tego pociągu ciągle lubię o tym słuchać....
F@CK!!! 500 zielonych z retweeta!!! 20K za kampanię!!!! naprawdę fantastyczne kwoty...
piszesz że "to se newrati"... niech nie wraca w całości ale chociaż w połowie.... jednej czwartej... niech będzie nawet 15% ;-)

tymczasem u mnie przykład z ostatniej chwili: wczoraj po przesunięciu chyba o pół roku (może 8 miesięcy) zakończyło się ICO tokenu o szumnej nazwie ARAW (projekt łączy nowoczesne metody płatności ze zunifikowanym systemem punktów lojalnościowych)
żeby nie bawić się w szczegóły zgodnie z nominalnymi założeniami projektu (1ARAW = $0,01) za tłumaczenia powinienem dostać $5000
jednak ponieważ ICO było sprzedawane znacznie poniżej oficjalnych cen (1ARAW = $ 0,0015) urealniony zarobek powinien się zmniejszyć do $750 - pomimo że poświęciłem na to kilka dni - nadal całkiem do przeżycia....
wczoraj w końcu wystartował handel na LATOKEN - w chwili pisania tego posta sprawdziłem aktualny kurs: 1ARAW = $0,000014 czyli... 714 RAZY mniej niż nominalna cena ICO tym samym na dzisiaj moja kilkudniowa praca zamiast $5.000 okazała się warta $7 ;-)...
o ile ceny nie spadną do przyszłego tygodnia (bo dopiero wtedy otrzymam swoje tokeny)

Rozmawialiśmy o tym już tyle miesięcy wscześniej. To było do przewidzenia i wszyscy wiedzieliśmy że bounty skończy się tak szybko jak sie zaczeło i że większość to będzie scam lub po prostu nic nie warte tokeny.

W życiu trzeba mieć po prostu trochę sczęścia i być w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Ten czas był na Bitcointalk od konca 2016 do marca 2018, złote czasy jeżeli chodzi o zarobki na bounty kampaniach.

Za jednego retweeta w kampanii minexcoin dostałem 500$ kiedy sprzedałem moje zarobione monety podczas ATH a za inna całą kampanę dostałem ponad 20 tysiecy $ i to nie raz. Niektórzy ludzie nie wierzą jak o tym mówię. Ktoś kto nie wie co to krypto i bounty po prostu pomyśli że go ściemniasz jak mu o tym opowiesz wiem z autopsji.

Jak to mówią Czesi "to se juz newrati".

Myślę że już nigdy nie da się zarobić na bounty tak dobrze jak we wspominanym wyżej okresie.

Oj znam to doskonale - ja również stałem się stałym bywalcem forum mając nadzieję na dodatkowy dochód z programów bounty - i przyznam szczerze - napracowałem się w kilkunastu kampaniach nad tłumaczeniami, moderowaniem etc. lecz efekt nie powala.... około 70% okazało się scamami lub po prostu zbyt słabymi projektami by dotrwać do fazy alokacji tokenów czy notowania na giełdach... kolejne 25% musiało przesunąć termin zakończenia ICO o kilka miesięcy lecz na to czy będzie z tego cokolwiek nie postawiłbym złamanego grosza - zamiast spodziewanej fortuny do dzisiaj uzbierałem 3 rodzaje tokenów z których dwa są notowane na pomniejszych giełdach z mizernym volumenem o wartości na poziomie 1/10 - 1/100 ICO ;-)

Nie licząc kampanii bounty w których wziąłem udział, napracowałem się miesiącami za nic nie warte tokeny, typu Crestonium. Jakby ktoś chciał to mam kilkaset tysięcy oddam po satoshi

Pewnie masz racje, użyteczność jest kluczowym składnikiem adopcji. Mam nadzieje że inwestorzy nie odejdą przez zbyt dużą ilość scamowych projektów. Ja jestem przerażony ich ilością w 2018. Sam się naciąłem na 3 ;(

Z jednej strony faktycznie przygnębiające ale z drugiej... to właśnie dziesiątki (a może raczej setki) projektów - jest ich zbyt dużo żeby zarazić masy... Wielki HYPE na krypto spowodował że powstały setki projektów (a ze scamami tysiące) z których każdy ma nadzieję przciąć chociaż kawałek blockchainowego tortu... to się nie uda ale najlepsi przetrwają - nie mam co do tego wątpliwości...
Jeśli technologia będzie dobra... a właściwie nie tyle dobra co użyteczna to sama się obroni i nie będzie trzeba nikogo nią zarażać - oczywiście marketing jest niezbędny ale to właśnie użyteczność przesądzi o masowej adaptacji...

Uważam że rozszerzenie adopcji technologi byłoby zbawienne dla kursów, ale obserwując od 2 lat rynek padających startupów, (niektóre z nich były naprawdę świetne) zaczynam z ograniczonym optymizmem wierzyć w szybką adopcję. Należałoby zastanowić się jak rozpropagować to wśród ludzi. I nie chodzi o jakiś jeden produkt, ale o całą myśl i technologię.
Co zrobić żeby zarazić jak największą ilość osób? Patrzenie na kolejne dziesiątki padających projektów jest przygnębiające, pomimo czasami świetnego marketingu.

A czy to przypadkiem nie Ty przybliżyłeś nam teorię kreacji BTC przez giełdy - w tym wypadku - ograniczania ilości BTC trzymanych na giełdzie liczba "wykreowanych" jednostek w obrocie spadnie czyli cena idzie w góre ;-)




Przez chwilę myślałem że pisząc ograniczasz się do rynku krytpo i pomyślałem sobie: "K!@#a jeżeli minus 90% jest dopiero końcem hossy to jak będzie wyglądać bessa!!!???"  

Dopiero po chwili skumałem że mówisz o szerokiej sytuacji gospodarczej i tym jak mocno BTC i inne krypto będą od niej zależne...



O ile w ostatnim roku rozwój krypto (który trwa nieprzerwanie) okazał się czynnikiem pozbawionym wpływu na ceny, mam nadzieję że w długim okresie jego udział pozostanie istotny.
Chociaż ja bardziej dopatruję się tutaj nie tyle rozwoju w kontekście technologii lecz rozszerzenia adaptacji krypto wśród "zwykłych ludzi" jeżeli uda się to osiągnąć nie mam wątpliwości że marketcap spuchnie do wartości wydających się dzisiaj absurdalnymi.
Rynek krypto (w aspekcie masowej adaptacji) jest ciągle w powijakach - dużo ludzi już słyszało o bitcoine ale mało kto o blockchaine, jestem przekonany, że gdybym poprosił setkę moich znajomych/członków rodziny z reala o wymienienie pięciu kryptowalut myślę że nie uzbierałbym nawet pięciu osób które sprostały by temu zadaniu...
Więc kiedy naprawdę zaczniemy używać blockchaina i jego aspekt spekulacyjny przestanie być podstawowym - to będzie czas prawdziwych szczytów... (oczywiście istnieje ciągle szansa że pojawi się inna technologia która zatrzęsie rynkiem na tyle że dzisiejsze krypto zachowają wartość jedynie kolekcjonerską, ale biorąc pod uwagę ilość kasy wpompowanej w rozwój tej technologii oraz rozmiary społeczności wokół krypto - raczej nie nadejdzie ona z dnia na dzień)

Nie rozumiem co masz na myśli w związku z wyciągnięciem większości z giełd? Co do reszty:




Obecnie do 2020 co 10 min generowany jest nowy blok, za wykopanie którego mamy 12,5 btc nagrody. To daje nam 75 btc na godzinę, 1800 btc dobowo i 657 000 btc rocznie. Wykopanych bitcoinów jest 17,5 mln, co daje nam inflację na poziomie 3,7%. Uwzględniając, że inflacją jest wzrost ilość coinów w obrocie w stosunku do dostępnych coinów, a podobno 30% bitcoinów jest zaginiona to na rynku mamy 12,25 mln btc, a skorygowana o ten fakt inflacja wynosi 5,4%.

Jak widzisz spadek wartości bitcoina w związku z wydobyciem to marne 5% w skali roku. Halving spowoduje, że będzie to 2,5%. Różnica między tymi 2 wartościami jest znikoma w stosunku do wzrostów jakie się wszyscy spodziewają (dzięki halwingowi zarobisz o 2,5% więcej w skali roku, czym to jest jeśli każdy tu się spodziewa 500% zysku w skali roku). Halving ma więc wartość jedynie spekulacyjną a wzrosty będą wynikały z tego, że wszyscy kupują pod halving a nie z powodu samego halvingu.  

Co do wykresów historycznych należy pamiętać, że bitcoin został stworzony po kryzysie w 2008 roku i nigdy nie widział światowej bessy. Scenariuszy na ten okres jest wiele od spadania mocniej niż rynek (odejście inwestorow od instrumentów z dużym ryzykiem i przejście na instrumenty o małym ryzyku - złoto, surowce) do wielkiej pompy (kryzys wywołują zawsze banki i rządy. Przy spadku zaufania do tych instytucji możemy zaobserwować nową falę hypu na bitcoinie). Dążę do tego, że istnieją cykle koniunkturalne a obecna hossa powoli się kończy. Trudno więc oczekiwać, że wykresu to nie ruszy i dalej będzie podążał swoimi falami jeśli warunki globalne się zmienią. Cena będzie bardziej wypadkową rozwoju krypto (etfy, bakty, lightning network), cyklów koniunkturalne na światowych rynkach, grymasów wielorybów i dopiero na końcu spadek inflacji. Choć nie wątpię, że halving może być momentem zwrotnym ale tylko dlatego, że wiele osób w to wejdzie.

Kupić.
Albo, jeśli jesteś zdeterminowany i masz trochę czasu, zacznij robić bounty. Wybierz sobie z 10 startupów i zacznij kampanie. Tłumacz whitepapery, tweety rób, posty pisz na fb i innych portalach. Teraz nie jest najlepszy czas na bounty, ale ktoś Ci w końcu zapłaci. Jak tokeny wejdą na jakąś giełdę to zamienisz sobie na BTC i już.
Większość z nas tak zaczynała. Nie pękaj... Działaj...

Jak zdobyć więcej bitcoinów?

Ten scenariusz może się sprawdzić, równie dobrze jak to, że cena bitcoin może za 3 miesiące osiągnąć ostatni szczyt w okolicach 20,000 (choć jest to mało prawdopodobne). Moim zdaniem wszystko zależy od uczestników rynku, w tym przypadku od kupujących. Teraz do gry zaczynają wchodzić gracze instytucjonalni, panika sprzedaży temu sprzyja, obecne ceny również. Ale czy to jest dobre dla rynku kryptowalut ...

Ja pochwale się innym optymistycznym wykresem https://www.tradingview.com/chart/BTCUSD/qVYgyMmp-BTC-weekly-fractal-idea/ Mam nadzieję że się sprawdzi i wystarczy mi nerwów żeby nie sprzedać jak tylko pojawi się nowe ATH A Wy jak myślcie? Będzie nowe dmuchanie banieczki czy to już koniec?