mam jakoś "zalajkować" ten post, zeby wam pomóc?
Nie ma znaczenia. Przez dość długi czas pisałem treści bez żadnego sponsora, a potem dostałem ofertę na prywatną wiadomość i ją zwyczajnie przyjąłem. Wiele osób aktywnie próbuje dołączyć do tak zwanych "kampanii sygnatur", w moim przypadku było odwrotnie: to ludzie organizujący takie rzeczy sami się do mnie zgłosili.
bo jak rozumiem, to działa w ten sposób, że dajcie merytoryczne posty i ktoś wam płaci za reklamę tego co macie w stopce
Owszem. W moim przypadku akurat jest tak, że nie istnieją żadne progi minimalne, ile napiszę, tyle będzie. Zazwyczaj po prostu się tym nie przejmuję, w teorii jest cała masa reguł, które określają, ile konkretnie można dostać, za posty w jakich działach, przy jakiej randze, i tak dalej. Zwykle nie zwracam na to uwagi i ogólnie to polecam takie podejście, nie ma sensu optymalizować pisanych treści pod wypłaty, bo wtedy mogą stracić na jakości.
Daje się tu jakieś lajki za dobre posty?
Istnieje system tak zwanych "meritów". W dużym uproszczeniu działa to tak, że jeśli dostaniesz na przykład 50 meritów od innych ludzi, to 25 z nich możesz przekazać innym. Oznacza to tyle, że przekazujesz połowę tego, co samemu uzyskasz, więc żeby coś rozdawać, najpierw musisz napisać na tyle wartościowe posty, aby inni je nagrodzili. Poza tym, jak łatwo zauważyć, przy takim systemie liczba meritów szybko spadłaby do zera, zatem oczywiście istnieją również takie konta, które rozdają nowe, wzięte z powietrza (tak zwane "merit sources").
no i ogólnie są przydatne jezeli chcesz właśnie brac udział w kampaniach sygnaturek o których piszesz bo często są wymagane, na przykład 5 meritów w ostatnich 3 miesiacach
W moim przypadku nie mam takich ograniczeń, no ale też aktywnie nie szukam takich rzeczy. Swoją drogą to też jest ciekawe, że po napisaniu tylu postów, ciekawi ludzie sami mnie odnajdują.
Ok, jak mogę dać pomocnym osobom takiego merita?
Dopóki w swoim profilu po lewej widzisz napis "Merit: 0", to niczego nie możesz rozdać. Najpierw musisz coś dostać.