...niedojrzały jest ten rynek pełen lambo guys i ludzi, którzy obracają kapitałem, który wydropili na farcie z różnych eventów/wykopali przed laty i teraz sobie o nim przypomnieli a nie cięzko zapracowali i wnieśli do krypto (easy come easy go)... Ehh era prawdziwych inwestorów skończona... nikt się nie jara 30% jak jakiś youtuber zrobił 10 000 % na złotym strzale na pompie DEFI...
W pewnym sensie nic nie zmieniło się przez ponad 9 lat... a dla osoby postronnej i nie zaangażowanej wszystko jest jeszcze bardziej zagmatwane i trudne do zrozumienia...
Zgadzam się rynek krypto od zawsze był i nadal jest piaskownicą "moon" i "lambo guys", a nowy kapitał przyciąga właśnie hype i fomo.
Po każdym nowym filmiku na YouTube, gdzie chwalą się niesamowitymi zyskami, przybywa niedoświadczonych kupujących, którzy zostają skonfrontowani z niesamowitym skamem i techniką, której zupełnie nie rozumieją.
Już BTC było trudne do zrozumienia i praktycznie 10 lat zajęło tłumaczenie o co w nim chodzi. Jestem pewien, że teraz, tylko mały procent ludzi, tak na prawdę wie o co w krypto chodzi, a jeszcze mniej, tak na prawdę używa do czegoś więcej, jak tylko do czystej spekulacji, czyli kupowanie i sprzedawanie na giełdzie.
Kiedyś potrzeba było entuzjastów, a chociaż ludzi z odrobiną wyobraźni, chęci, którzy na prawdę potrafili dostrzec, to coś w BTC i mieli chęci poznać go bardziej, czy nawet pomóc w rozwoju. Trzeba było ściągnąć portfel, nauczyć się tego i owego, nie wspominam już o kopaniu, które dla każdego było nowością.
Teraz wielu ludzi mówi o sobie, że jest ekspertem od krypto, bo przecież od kilku lat spekuluje na giełdach, a tak na prawdę, to nigdy nie miał nawet portfela na komputerze i nie wie nic o kryptowalutach, poza ich cenami na giełdach.
To chyba nie o to chodziło i coś mi się wydaje, że wielu bardzo się jeszcze zdziwi. Zaczyna brakować prawdziwych entuzjastów, ludzi, którym zależało na kryptowalutach i ich rozwoju, pomiędzy zwykłymi zjadaczami chleba. Wszyscy liczą na szybką kasę, zapominając, że to zaczęło się od czegoś zupełnie innego, a ludzie, którzy w to uwierzyli i postanowili zaryzykować, po prostu zostali wynagrodzeni.
Ten kto kopał BTC czy ETH na początku, nawet, jeżeli sprzeda dziasiaj, to będzie zarobiony po pachy. Który inwestor Defi będzie się mógł pochwalić takim faktem?
Moim zdaniem - żaden, rynek w końcu sam wyceni wszystko prawidłowo, prędzej czy później.