No to z jeszcze innej strony.
Wszyscy zgadzamy się, że CW to kuty na cztery łapy przekręt. Całe życie, żyje z przekrętów i najlepszym dowodem jest to, że uciekł do Anglii przed skarbówką z Australii, gdzie dostał największy zwrot podatku w historii (dla firm czy coś) wykorzystując do tego nie istniejące, lub nie swoje adresy portfeli BTC, wykorzystał totalny brak wiedzy skarbówki o blockchainie i BTC. Oczywiście skarbówka nie rychliwa ale sprawiedliwa, minęło trochę czasu, podszkolili się, zrewidowali sprawę i dopatrzyli nieprawidłowości. CW próbował szczęścia, jak przed aktualnym sądem z nie swoimi portfelami, po prostu w zeznaniu podatkowym podał adresy dużych portfeli BTC, a po sprawdzeniu po jakimś czasie wyszło, że 90% jest nie jego. CW ma aktualnie otwarte co najmniej 4 przewody sądowe, o których wiadomo.
Wiadome jest także, że nikt nie jest w stanie udowodnić do kogo należą i kto wykopał ten milion Bitcoin, leżących w starych portfelach. Wszyscy przypuszczamy, że to grupa Satoshi ale pewności nie może mieć nikt, no chyba, że może to udowodnić. Dla tego uważam (oczywiście mogę się mylić), że istnieją jakieś dokumenty, jak na przykład o tym Tulip Fund i rodzina Kleimana je znalazła.
Sam CW musiałby być największym debilem, żeby twierdzić, że to on posiada te portfele, ponieważ oczywiste było, że krewni będą szukali tych pieniędzy, a więc wystarczyło, żeby powiedział, że jest Satoshim, a o tych Bitcoinach nie wie nic, bo nie on je wykopał.
Nie wydaje mi się, żeby samo twierdzenie CW, że jest Satoshim wystarczyło do tego, żeby oskarżyć go o te wszystkie wykopane Bitcoiny, no bo na jakiej podstawie?
Nawet, jeżeli tylko na podstawie stwierdzeń CW, że jest Satoshim, to jak udowodnić, że David Kleiman kopał razem z nim?
Przecież wystarczy, żeby powiedział, że tak - wymyślili razem BTC, współpracowali, ale kopał (CW) sam, bo to on przecież miał możliwości (superkomputer i pieniądze), a jak wiemy David nie był zamożnym człowiekiem.
Gdyby nie było żadnych dowodów, to wystyarczyłoby powiedzieć, że nie ma żadnego Tulip Fund, tylko już, jakiś czas temu, zamknęli z Davidem te Bitcoiny w jakimś portfelu MultiSig i po śmierci Kleimana, jest dupa zimna i wszystko przepadło. Koniec sprawy.
Po co CW (taki cwaniak z całą bandą adwokatów i sam po prawie) miałby się pucować przed sądem o istnieniu, jakiegoś Tulip Fund i wyjawić prawdę o zamkniętych na dziesięć lat bezpiecznie Bitcoinach, które zaraz niby dostanie? Żeby zaraz oddać taką fortunę? A to wszystko, tylko dla pompy BSV?
To co myślicie, że CW jest na tyle durny, że nie przypuszczał, że go oskarżą krewni Davida?
To chyba jedyne wytłumaczenie. No może, ale bardzo wątpliwe, bo gra nie warta świeczki, a kto jak kto, ale CW liczyć (chyba) potrafi.
Edit
Oczywiście, że jest cała masa dokumentów, które wypłyneły i na podstawie, których CW jest oskarżony. Tutaj jest cytat o jednych z nich, mówiących o wsółpracy CW z DK nad projektami związanymi z BTC, już od 2009 roku.
...February 2014 meeting with the ATO, on 15 April 2014 the ATO reached out to Ira Kleiman and provided Ira with copies of purported agreements between Wright and Dave Kleiman. Ira begins to distrust Wright from this point on, and it is two weeks later where Wright, in a message to Ira, accuses the ATO of fabricating documents...
https://medium.com/@Bitcoin_Beyond/forensic-report-raises-questions-about-australian-tax-offices-handling-of-craig-wright-probe-138843251ef5Tutaj kolejne dokumenty i dowody. Tak jak pisałem powyżej CW wyłudził zwroty z podatku i nie tylko, podając te właśnie Bitcoiny, które wykopali, jako majątek chyba spółek dokładnie nie wiem, już kilka ładnych lat temu, bo chyba w 2011 lub wcześniej.
https://medium.com/@Bitcoin_Beyond/forensic-report-raises-questions-about-australian-tax-offices-handling-of-craig-wright-probe-138843251ef5