Trudno powiedzieć, bo z jednej strony im wiecej kontaktow, tym wieksza dajemy wirusowi okazje do grozniejszych mutacji;
Do mutacji ... niekoniecznie groźniejszych. Hospitalizacja/śmierć nosiciela nie jest chyba optymalne dla wirusa. Dlatego chorujemy tak często na słabe choroby, bo bagatelizujemy lekki katar i idziemy dalej zarażać. Jak dowala ci 40*C i nie możesz oddychać to zamykasz się w domu i dla wirusa to koniec rozprzestrzeniania. Jeśli zatem covid-19 miałby mutować to do coraz łagodniejszych form - nie jestem wirusologiem, więc przegotowałem troszkę farmazonów na start
. A teraz na poważnie.
Covid to nie jakaś nowość. Jest z nami od dawna. Tak samo jak grypa. Oba wirusy cały czas mutują czy tego chcemy czy nie. Jedną z mutacji covida jest covid-19
Problem polega na tym, że rządzą nami politycy a polityk zajmuje się ... polityką, czyli:
"Za podstawę nowożytnych definicji polityki uchodzą teorie Maksa Webera, twierdzącego, że polityka to
dążenie do udziału we władzy lub do wywierania wpływu na podział władzy"
"W amerykańskiej literaturze współcześnie popularne jest definiowanie
polityki jako sztuki bycia wybieranym (zdobywania władzy). Inne definicje zakładają, iż "Polityka" to stosunek między tym, co rząd próbuje robić, a tym, co się naprawdę dzieje"
https://pl.wikipedia.org/wiki/PolitykaCzyli rządzą nami specjaliści w pozyskiwaniu i utrzymywaniu władzy ... partacze we wszystkim innym. To tak jakby w szpitalu nie leczył lekarz tylko specjalista w pozyskiwaniu i utrzymywaniu pacjentów. Im dłużej leży w szpitalu tym lepiej, im częściej wraca tym lepiej. Chociaż, w sumie, to tak działają ordynatorzy w państwowej służbie zdrowia ... bo mają płacone od pacjent razy czas, a nie jak w prywatnej abonament roczny od zadowolonego klienta albo papa (im mniej przychodzi tym lepiej, im bardziej zadowolony tym lepiej). Ale to taka dygresja tylko.
Co polityka ma do do covid-19? To, że polityk wie, że xx% jego wyborców to osoby z poszczególnych grup społecznych i właśnie te grupy społecznie będą miały przywileje w sytuacjach kryzysowych (otwarte kościoły, zamknięte siłownie). Polityk zamknie cały kraj jak statystyczny polak boi się wirusa bardziej niż utraty pracy (przedsiębiorca nie jest statystycznym polakiem, bo znacznie więcej ludzi pracuje a znacznie mniej ludzi daje prace, dlatego ci dostają najbardziej po dupie). Polityk wie, że przyda mu się kilka miliardów w łapówkach do kolejnej kampanii wyborczej, że przydadzą mu się ustawy przepychane pod stołem, gdy społeczeństwo zajmuje się czym innym.
Jakby nami rządzili naukowcy, to tak wyglądałoby podejście do covida -
https://gbdeclaration.org/great-barrington-declaration-polish/ - deklaracja podpisana przez prawie 13 705 naukowców zajmujących się medycyną i zdrowiem publicznym oraz 41 458 lekarzy. Nie ma tu mowy o morderczym działaniu siłowni i zbawiennym działaniu kościołów. Ani o tym, że przed świętami trzeba otworzyć sklepy by ludzie kupili sobie prezenty ... Mowa jest o tym, że młodzi ludzie powinni żyć normalnie, a o starszych powinno się zadbać. A nie starszych puszczać do kościoła a młodym zabraniać spotkań.
Do opinii publicznej podany zostałby model naukowy wraz z symulacją matematyczną na podstawie którego podejmowane byłyby decyzje. Tego nie ma, bo decyzje są podejmowane na podstawie chwilowych badań opini spłecznej porównanej z tym co robią sąsiedzi pomieszane z tym, na kim nam zależy, jako wyborcy oraz z chęcią poszerzania władzy (polityką).
Poważnie ... covid to wirus znany od lat. Wirusologia do dziedzina nauki zajmująca się wirusami. Mamy superkomputery do analiz. Tylko jest jeden problem. Krajem rządzą politycy a ich interes jest niejednokrotnie w konflikcie z interesem jednostek.