Tak było w przeszłości, ale mam czasem wątpliwości czy ten sam scenariusz znów się powtórzy. To wszystko wygląda trochę zbyt łatwo i zbyt pięknie. Absolutnie każdy spodziewa się nowego ath w 2024 przy okazji halvingu, a w życiu rzadko się zdarza żeby większość inwestorów/spekulantów miała rację.
Słyszałem to samo w 2017, że do kolejnej hossy nie dojdzie, bo większość się jej spodziewa.
to tylko kwestia czasu, zanim kursy znów pójdą w górę... a jeśli BTC przebije granicę $30k i skieruje się w stronę $40k (q4 2023?), wtedy wszyscy hazardziści powrócą w nadziei, że kolejna hossa naprawdę się rozpocznie...
A co powiesz na scenariusz japoński?
![](https://ip.bitcointalk.org/?u=https%3A%2F%2Fwww.talkimg.com%2Fimages%2F2023%2F08%2F24%2FMYfxa.png&t=665&c=3MV_tNJb_U3DUA)
To wykres logarytmiczny! 4 cyklre wzrostowe i 40 lat niesamowitej pompy podczas której główny indeks spompował się 400x (pojedyńcze spółki pewnie nieraz i po 1000x). Po pęknięciu czwartej bańki trzeba było czekać 35 lat by wyrównać poprzednie ATH (nie uwzględniając inflacji).
Przekładając to na bitcoina, to bitcoin odpuściłby cykliczność związaną z halvingami (z uwagi na spadek fundamentalnego wpływu na cenę) i wpadł w 12 letnią bessę (po 12 latach pompy i 4 cyklach wzrostowych) i nowe ATH zobaczylibyśmy w 2033, a po uwzględnieniu inflacji pewnie w 2035.
Z drugiej strony, to ostatnia bańka w japonii była najsilniejszą ze wszystkich, na bitcoinie ostatnia była najsłabszą. Może do scenariusza japońskiego brak nam zatem ostatecznej bańki, totalnej manii która sprawi, że wszyscy będą mówić tylko o bitcoinie a Nvidia i AMD będą się chwalić na konferencjach jak dobrego ASCIC minera mają w ofercie? Czyli pompa do 200k, a potem, gdy wszyscy sprzedadzą, bo na to wskazuje cykliczność bitcoina, to wtedy ruszy na 1 mln$, porzucając cykliczność w ten pozytywny sposób i dopiero tam pęknie i pójdzie w zapomnienie na 15 lat?