Topic: Pospekulujmy o aktualnej i przyszłej cenie BTC. - page 16. (Read 15368 times)

Wątpię, wcześniej kurs nie reagował tak na wygaśniecie opcji. Raczej ten fund FTX, ale dziwna akcja ogólnie. Nie znalałem informacji o tym że ftx sprzedawało rzerwy btc, choć pewnie to zrobili.

juz nie raz miałeś racje Tytanowy i tym razem tez sie nie pomyliłes, chyba dokładnie tak było

a teraz ale mamy rollecoaster, takie dziwne skoki cen dawno nie miały miejsca...

dzisiaj jakaś kumulacja, co chwile dzieje sie cos totalnie dziwnego na rynku, ale wiadomosci tez duze

przejecie FTX przez Binance zrobi z nich giganta, jezeli juz nim nie byli

Bitcoin nie ma aż tak rozwiniętego rynku opcji. Wolumeny są tam mizerne w porównaniu do spot lub kontraktów bez terminu wygasania - Perpetual Futures. Na binance futures kontrakty kwartalne mają wolumeny rzędu 100 mln $ podczas gdy kontrakt bez terminu aż 15 mld$. Wąpię by opłacało się kumuś manipulować rynkiem 150x większym by osiągnąc zyski na tym mniejszym. Chyba, że się mylę i gdzieś jest jakiś rynek tak duży, by opłacało się manipulować kursem BTC by zarobić na wygasających opcjach. Jak jest to daj znać gdzie.

BTC zachowuje się tak jak się zachowuje przez kontrakty terminowe/opcje - jak tylko miną kluczowe daty wygaśnięcia tych opcji to zobaczycie spory ruch - ja myslę, że w dół (krótkoterminowo).

Ciekawie dzisiaj FTX Token - 20% po informacjach z Binance...

https://ibb.co/XXpYd4r

Na świecie nic się nie stało. Rynki w USA stoją w miejscu. Musi to być news wewnetrzny. Moim zdaniem nakręcany jest FTX fud. Jak BTC zaczął spadać to alty spadały tak jak zwykle z wyjątkiem FTT który w 5 min oddał 10% a w 3 godziny aż 30%, co jest najmocniejszym spadkiem z top 100 CMC. Coś musi być tu na rzeczy. Może binance wywalał FTT a FTX wywalał rezerwy (w tym bTC) by zapewnić exit-liquidity dla FTT, by zapobiec jeszcze mocniejszym spadkom?

Jestem ciekaw Waszych przemysleń na temat ceny BTC w ostatnich godzinach?

wygladało na prawdę dobrze, mocny ruch, higher highs, moc, rosnące wolumeny, dobra prasa...

i -10% w 8 godzin. o co chodzi? przegapiłem jakiś news?

Nadal nic strasznego sie nie stało, wróciliśmy do przedziału 18-22K, za chwilę będzie książkowy jak na BTC okres akumulacji, jeżeli zostaniemy tu jeszcze trochę.

Ale czemu taki zjazd? Obserwowałem to w czasie rzeczywistym i wygląda jakby jakiś duży gracz zaczął sprzedawać duże ilości BTC i celowo atakuje cene, komuś mocno zależy, żeby BTC poszło właśnie teraz na dół i to o 10 albo więcej procent.

Ten spadek w ostatnich godzinach wygląda dziwnie i nic tego nie zapowiadało, chwile przed pierwsza 4 godzinna czerwoną świeca nawet myślałem, żeby kupić, więc na prawdę byłem mocno zaskoczony, kiedy chwile potem zobaczyłem taki silny ruch na dół

Oczywiście tłumaczyłem sobie, że po prostu jestem za cieńki w te klocki, ale jak patrze na wykres, wolumeny, wskażniki - nie mają te spadki żadnego sensu, jedyne wytłumaczenie, to celowe duszenie ceny przez jakichś duzych graczy, ciekawe co Wy na to?

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                

jest moc dzisiaj na BTC, miejmy nadzieje, że weekend też okaże się inny od wszystkich, zazwyczaj niestety tej mocy jest brak w soboty i niedziele

mamy jak na razie ładne wsparcie na 20K i atakujemy 22, oby tak dalej

Wczoraj podnieśli stopy o 75 punktów, ale to nie było jakoś zaskakujące. Na posiedzeniu fed stwierdzili, że istnieje szansa że będą ponosili stopy dłużej niż wcześniej planowali i do większego poziomu ( bardzo zła informacja), a także, że istnieje szansa że następnym razem podniosą o 50 punktów ( trochę lepsza). Rynek wypunktował te dwie wiadomości, najpierw pompka a potem spadek. Bitcoin o dziwo stabilnie wciąż ponad średnią na 4h. Może się im w końcu odklei i się rozjedzie w końcu korelacja.

Załóżmy, że jesteś mi winny 1 mln zł na 8% w skali roku przy 17% inflacji (aktualne dla Polski). Po roku jesteś mi winny 1 080 000 zł ale te pieniądze mają o 17% mniejszą siłę nabywczą, bo inflacja, czyli można za nie kupić tyle co w zeszłym roku za 896 400zł. Niby jesteś mi winien więcej, a mogę za to kupić mniej. Zeskaluj to na 10 lat do przodu i się okaże, że jesteś mi winny 2 160 000zł, za które kupię dóbr o wartości 335 000 zł (po cenach sprzed dekady). Czyli pożyczyłeś milion w 2022 (odpowiednik mercedesa full wypas z salonu) a oddajesz 2.16 mln w 2032 (odpowiednik skody full wypas, bo tak ceny skoczyły przez dekadę inflacji na poziomie 17%). Pożyczyłeś mercedesa, oddałeś skodę. 700k zł siły nabywczej wyparowało. A raczej zostało przetransferowane z zaradnych do zadłużonych poprzez celową politykę monetarną państwa.

Inaczej by było w zdrowych warunkach w których stopy przewyższają inflację.


Dokładnie tak jest. Im ciemniejsza ludność i bardziej zamotane przepisy tym lepiej dla elit. Teraz to już tak to przekombinowują, że nie da się wszystkiego zrozumieć. Co chwile wymyślaja jakieś nowe mechanizmy, które obchodzą obostrzenia dot poprzednich itp.


W turcji mieli też taki pomysł walki z inflacją - "Walka z inflacją po turecku. Prezydent zwolnił szefa urzędu publikującego dane o wzroście cen"
Więc nie brałbym ich poczynań na poważnie


Zabieraj po cichu dawaj głośno. Znana strategia polityków. Pis osiąga w tym perfekcję.

No ale z drugiej strony ekonomia to nie biofizyka, ta nauka ma swoje lata. Rzecz w tym ze w duzej mierze jest podatna na dzialanie 'filozoficzne' - widzimy jakąś sytuację zastaną, wiedzy mniej więcej do czego zmierzamy ale dróg możemy zaproponować kilka. Taka operacja na żywym organiźmie, z dość dużą bezwładnością.
Jest niby jakiś trend (inflacja -> podnosimy stopy procentowe żeby utrudnić przypływ pieniadza) ale niektorzy działaja wbrew niemu (Turcja obniża stopy).
Oczywiście można dyskutować na ile polityka monetarna powinna iść w parze z polityką inną (społeczną itp) - bo np w przypadku Polski walka z inflacją polega chyba na tym żeby zalać rynek pieniędzmi "od rządu" a jednoczeście odciąć pieniądze "od banków". Czy to ma sens?

proszę wytłumacz mi jak sie dewaluuje, nie moge zrozumiec? czyli co dług sie fizycznie zmniejszy? jak?

a tak na marginesie to...

powinni juz w szkołach podstawowych uczyć, ekonomii, podstaw inwestowania, lub chociaz w szkołach srednich

z tego co pamietam, nic takiego nie miało miejsca, ciekawe czy teraz sie zmieniło?

to chyba celowe, bo takich ciemniaków co nie rozumieja jak swiat działa łatwiej urabiać, sam sie do nich zaliczam, totalna noga jezeli chodzi o ekonomie,

jak jest zbudowany swiat dzisiejszych finansów i tych wszystkich zaleznosc pomiedzy stopami, procentami, dodrukami, inflacjami, itp, itd
do dzisiaj nie rozumiem i czapki z głów dla tych co to ogarniają

Musieli dać dużym firmą pieniądze na życie i na wypłaty dla ludzi, bo w kryzysie covidowym bezrobocie w pewnym okresie z tego co pamiętam wynosiło kilkanaście procent, a teraz jest na poziomie około 3 %. Po prostu kryzys został rozłożony na dłuższy okres. Bezrobocie to jest ogromny problem, dlatego nie mieli wyboru musieli działać od razu. Spadek bezrobocia, daję możliwość do podnoszenia stóp, a wzrost bezrobocia wstrzymuję podnoszenie i zmusza bank centralny do dodruku(pivot) czyli akcje rosną. Dla nas( inwestorów) wzrost bezrobocia to dobra rzecz, a wydaję się że powinno być odwrotnie. Mam nadzieję że ma to jakiś sens.

Bo tak się zarządza tłumamem. Jest covid, ludność ma problemy, to my elita pomożemy. Damy wam zapomogi i dacie radę (to nie ważne, że to z waszych pieniędzy. I tak tego nie rozumiecie). Teraz jest inflacja, zwalimy na innych i oczywiście ... my elita wam pomożemy.

Oni muszą ciągle rozwiązywać problemy by uzasadnić swoje istnienie. Nawet jeśli sami je powodują nieudolnie "pomagając" w innych sprawach.

Poza tym przy inflacji 17% i stopach 8% dług dewaluuje się bardzo szybko. Dziwnym trafem tak się składa, że 1940 inflacja 1980 inflacja 2020 inflacja. Co 40 lat. Co pokolenie trzeba zdewaluować zadłużenie.

W sumie to calkiem niezle wyszlo. Chcielismy dobrze, dla was dobrze, dalismy wam ekstra hajs, a ze teraz sa problemy no to co poradzimy, wina wojny na Ukrainie, sankcje, energia itp.
Ale nic to, połatamy, no zaboli ale musi trochę zaboleć, znaczy się że działa.

a no tak zgadza sie, stopy procentowe, przydał by sie jakis łopatologiczny wykład o stopach i jak to z nimi tak na prawde jest bo oczywiście słyszy się o nich cały czas, a co by nie gadali ceny cały czas rosną, a inflacja jest juz stagflacja, a zaraz będzie hiperinflacja i co potem, koniec?

nie rozumiem po co był ten dodruk? jeżeli wiedzieli ze zaraz po nim bedzie to co jest?

przeciez to jak łatanie dziury... dynamitem, a moze się uda

Tak jak kolega wyżej napisał Powell da głos, ciężko na tą chwile stwierdzić co się stanie.

Decyzja FOMC ws. stóp procentowych

a czemu 2 listopada? bo nic nie wiem?


no właśnie, jak to analiza - nie zawsze działa

wiem że wiele krypto, BTC trzyma sie tych linii często... ale bardzo często tez nie... niestety

Gadają że 2 listopada się wyjaśni w którą stronę idziemy, ale coś ostatnio te informacje ze stanów coraz słabiej oddziałują na rynki.
Z analizy technicznej, to na btc nie ma już żadnej linii trendu spadkowego która mogła by zatrzymać kurs. Każda linia ma przynajmniej 3 miejsca styku więc nie są przypadkowe, słyszałem gdzieś, że przebicie 3 linii oznacza zmianę trendu.

wyglada to dosc dobrze, myśle że BTC bedzie piąc sie coraz wyzej

następny przystanek 22 tysiące, nie tylko BTC, ogólnie widac ze sie dzieje na rynku

na takie zielone dni az sie miło patrzy