Aż się wierzyć nie chce, że to nie celowe działanie. Przecież lepiej było sprzedawać spokojnie i dostać o 20% więcej za tyle samo BTC.
Nie wiem, może czegoś nie rozumiem, bo nigdy tyle nie handlowałem w milionach.
Odpowiem krótką historyjką
Jeżeli jakis wieloryb chce sprzedać dużą ilość, to powinien robić, to powoli a nie zdejmować pół ściany orderów BUY, bo przecież traci na tym krocie.
Po tym jak ogromne zlecenia zbiły cenę z 14000 na 10 600. Pamiętasz co ci wtedy odpisałem?
Jeżeli jakis wieloryb chce sprzedać dużą ilość, to powinien robić, to powoli a nie zdejmować pół ściany orderów BUY, bo przecież traci na tym krocie.
Jak ktoś ma jakieś wytłumaczenie, to chętnie przeczytam.
To gdzie i kiedy wieloryb traci jest bardzo trudne do oszacowania, bo nie wiesz ile ma w portfelu i jaki jest jego cel. Goście na prawdę świetnie znają rynek i nie walą flash crashy z niewiedzy... Poza tym nie wiadomo kto to wywołał, gdzie otworzył a gdzie zamknął. Może giełda przeliczyła sobie, że opłaca się taki ruch wywołać, bo ma informacje o ilości stoplossów, które tym ruchem wybije
https://bitcointalksearch.org/topic/m.51093867 zamykając trade po chwili.
Osobiście nie mam 100% pewności, czy na tak wielkiej pompie (+340%) lepiej upychać 10k-20k btc (a zapewne tyle uderzyło w rynek) na powoli stopując rynek na kilka dni przy ryzyku, że wywoła się zwątpienie i nie zdoła się sprzedać, czy lepiej sprzedać w 15 min z uśrednioną ceną sprzedaży (-10%). Na szczytach są zawody - który wieloryb szybszy ten lepszy.
Już nikt nie sprzeda tak dużo tak drogo jeśli nie wybijemy nowego lokalnego ATH, a przecież o to chodzi. Trading z punku widzenia wieloryba musi być fascynujący.[...]
Być może wieloryb sprzedawał od 14k do 12.5k a resztę od 12.5k do 11k pociągnęły zlecenia stoploss. Dzięki temu wieloryb sprzedał 10k btc o średniej sprzedaży ATH -5% - umiesz lepiej swoimi drobniakami ?I teraz popatrzmy na wykres. Czy wieloryb który zbił cenę z 14k na 12k nie miał przypadkiem masę okazji na odkupienie towaru po 10k inkasując 30% zysku? Przy tak dużym portfelu kreuje się wykres i pewne reakcje (oczywiście z ogromnym ryzykiem). Czy jego zachowanie nie spowodowało, że dosłownie nikt nie był lepszy od niego - nikt nie miał okazji sprzedać drożej, a on miał wiele okazji odkupić taniej. Czy zagranie, które opisywałeś jako "tracenie kroci" z perspektywy czasu nie okazało się bardzo zyskowne?
Jestem ciekaw czy ściany zostały wykupione, czy znikły przed tym gwałtownym spadkiem? Ktoś z Was oglądał w tych dniach cenę BTC albo był świadkiem tego spadku?
Jeżeli nie znikły, to ktoś musiał sprzedać w jednej chwili masę BTC i to jest coś czego nie rozumiem i nie powinno mieć miejsca, bo na chłopski rozum kto tak robi?
Nie widziałem tych orderów, ale jeśli były aż tak widoczne, to gdzie wylądowało większość stoplossów od daytraderów jak nie tuż pod nimi? Zebranie całej półki i pozwolenie rynkowi osunąć się niżej, by tam odkupić to całkiem zyskowne zagranie.
Gdy masz do opchnięcia 3000 btc i widzisz, że tyle leży na półkach a cena do nich dochodzi i wiesz, że kolejna taka ilość leżeć będzie pewnie 10% niżej to nie zrzucisz swoich toreb widząc, że rynek powoli to przejada? Jeśli tak jest to realizowane na rynku to znaczy, że pewnie tego wymagała obecna sytuacja. Czy to z punku widzenia osoby, która ma do zrzucenia ogromne ilości, czy to z punku widzenia osoby, która chciała zagrać pod wybicie dołem z trójkąta i odebranie niżej, czy to z punku widzenia giełdy, która policzyła ilość stolossów i leżących zleceń buy i bilans wyszedł korzystnie to przeprowadzenia ataku.