Okrutne to trochę. Perma-bany bez ostrzeżenia za posty sprzed 2 lat... aż zaczynam się bać, czy ktoś nie znajdzie za jakiś czas 1 podejrzanego postu (z blisko 1000 postów), gdzie zapomniałem wkleić link ze źródłem. Powinno być jakieś 6 miesięczne przedawnienie. I cała praca i starania zrównana z ziemią. Też sądzicie, że tak powinno to wyglądać? Osobiście nie chciałbym, by ktoś z nas stracił konto tylko dlatego, że 2 lata temu skopiował 1 zdanie by wykorzystać w swoim poście.
Takie samo były moje myśli kiedy parę miesięcy temu (chyba jesienią) wczytałem się w tutejsze zasady dotyczące plagiaryzmu. Oczywiście jestem całym sercem przeciwko plagiatowaniu cudzych treści ale w duszy rozumiem go trochę mniej surowo, co od razu wyjaśniam. Zacznę może od definicji plagiatu np. tej z wikipedii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Plagiat):
"W języku potocznym plagiat to kradzież utworu lub pomysłu. Jest nazywany kradzieżą intelektualną[3].
Z definicji jest umyślny – plagiator (osoba, która dopuściła się plagiatu) przypisuje sobie cudzą twórczość[4], świadomie zataja źródło istotnych zapożyczeń. Według niektórych autorów …niechlujstwo i rażąca niedbałość, względnie nieumiejętność w redagowaniu przypisów nie stanowi (…) okoliczności łagodzącej[3].
Plagiat jest szczególnie niechlubnym przestępstwem, dyskwalifikującym autora całkowicie do uczestnictwa w środowisku naukowym. Dotyczy to zarówno studentów, jak i pracowników naukowych. Plagiat polega na kopiowaniu cudzych pomysłów i tekstów – jest to kradzież idei[5].
Plagiat zawsze stanowi naruszenie autorskich praw osobistych (prawo do ujawnienia autorstwa), nie zawsze musi wiązać się z naruszeniem autorskich praw majątkowych (prawo do wynagrodzenia)[4]."
No właśnie plagiat jest kradzieżą wartości intelektualnej przypisaniem sobie czyjejś twórczości. Więc najpierw musi to być jakakolwiek "twórczość" a następnie przypisanie sobie tego... ale żeby banować za coś takiego - takie gówno!!!